Debiut na remis !

Debiut na remis !

Do Tęczek drużyna Olimpii przyjechała jedynie w 11-osobowym składzie. Mimo wąskiej kadry, to właśnie goście w pierwszej połowie posiadali przewagę na boisku i często stwarzali zagrożenie pod bramką zespołu z Tęczek. Pierwszy groźny strzał oddał Daniel Czerwiński. W 12 minucie odpowiedział Tomasz Pietruk, jednak piłkę za linię końcową z trudem wybił Jacek Szeląg. Chwilę potem po rzucie rożnym piłkę przejął Łukasz Jasińskii uderzył obok słupka. Po kwadransie gry padła pierwsza bramka.Piotr Zadrożny z łatwością ograł obrońcę i celnie uderzył obok interweniującego bramkarza. Kilka minut później Niwa odpowiedziała bramką, lecz wcześniej piłka opuściła plac gry i gol nie został uznany. W 36 minucie goście mogli podwyższyć prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzył Czerwiński, a piłka poszybowała nad bramką. W następnej akcji na strzał zdecydował się Rafał Pałdyna, a efekt podobny był jak chwilę wcześniej. W końcówce dwie okazję na wyrównanie mia łAdrian Nasiłowski, lecz dwukrotnie dobrze w bramce spisał się Szeląg.

Po zmianie stron gra znacznie się ożywiła. Już na początku drugiej połowy szansę na gola miał Mateusz Padysz, jednak piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Odpowiedział Pietruk trafiając w słupek. W 52 minucie w polu karnym gospodarzy faulowany był Zadrożny i sędzia Emilia Strzalińska podyktowała rzut karny, który na bramkę zamienił sam poszkodowany. Trzy minuty później Niwa zdobyła kontaktowego gola za sprawą trafienia Tomasza Pietruka w sytuacji sam na sam z golkiperem. W 64 minucie mogło dojść do wyrównania, ale do centry Karola Szymańskiego nie doszedł Pietruk. Chwilę później z drugiej strony boiska Czerwiński uderzył z rzutu wolnego, z problemami piłkę odbił bramkarz –Sławomir Celiński, a całą sytuację wyjaśnili obrońcy z Tęczek. W 71 minucie Niwa dopięła swego i doprowadziła do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Artur Wysokiński. Jedenaście minut potem Olimpia zdobyła trzeciego gola.Tomasz Skonieczny mając przed sobą bramkarza uderzył z narożnika pola karnego i piłka zatrzepotała w siatce. W końcówce Niwa dążyła do wyrównania i udało się to na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał Artur Wysokiński, który strzałem głową uratował swojej drużynie jeden punkt.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości